top of page
  • Zdjęcie autoraEliza Śliwińska

Relacje na huśtawce - recenzja


Matthew McKay, Patrick Fanning, Avigail Lev, Michelle Skeen w publikacji Relacje na huśtawce opisują kilka typów problemów w interakcjach społecznych. Według autorów książki u podłoża problemów interpersonalnych znajdują się nieprzystosowawcze strategie, które de facto są nieadaptacyjnymi formami radzenia sobie ze stresem doświadczanym w sytuacjach społecznych.


(…) gdy mąż zarzucał jej, że jest zimna i zdystansowana, radziła sobie ze stresem atakując Benana i oskarżając go

Problemy interpersonalne według Matthew McKay, Patrick Fanning, Avigail Lev, Michelle Skeen, autorów omawianej książki Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego, przejawiają się w powielaniu niekonstruktywnych wzorców zachowań w relacjach z ludźmi.


Do wymienionych w książce nieprzystosowawczych strategii należą m. in.:


Atakowanie


Powszechnie znane powiedzenie „najlepszą obroną jest atak” zawiera w sobie ziarno prawdy: atak rzeczywiście jest (choć niekonstruktywną to jednak dość często stosowaną) odpowiedzią na poczucie zagrożenia i może okazać się skuteczny w zapewnianiu ochrony przed agresją ze strony innych. Atakowanie powodowane obawą przed znalezieniem się w pozycji ofiary jest wymieniane jako jeden z motywów zachowań agresywnych. I o ile atak lub okazanie gotowości do ataku może skutecznie powstrzymać ewentualnego agresora i przywrócić status quo, to jednak postrzeganie relacji interpersonalnych w kategoriach walki o zwycięstwo lub porażkę, zaś oglądanie świata społecznego przez pryzmat zwycięzców i ofiar nie sprzyja budowaniu zdrowych i satysfakcjonujących relacji.


Atakowanie to jedna z nieadaptacyjnych strategii radzenia sobie, która może prowadzić do powstania problemów interpersonalnych

Wycofanie


Inną nieprzystosowawczą strategią wymienianą przez autorów omawianej książki jest wycofanie. Wycofanie się z zagrażającej lub niekomfortowej sytuacji z jednej strony stanowi asertywne prawo każdej jednostki: „pamiętaj, że masz prawo wycofać się z sytuacji, w której twoje prawa są łamane”, „masz prawo opuścić sytuację, w której czujesz się niekomfortowo”, „masz prawo nie uczestniczyć w interakcji, w której rozmówca nie uwzględnia twoich uczuć, nie okazuje ci szacunku, zainteresowania”. W wielu wypadkach wycofanie może okazać się właściwym wyjściem (np. dystansowanie się od udziału w zbędnych, niemerytorycznych wymianach słów) a nawet pożądanym (unikanie sytuacji stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa, np. opuszczanie lub omijanie osób przejawiających agresję). Jednak jeśli wycofanie staje się stałym wzorcem zachowania w sytuacjach trudnych, konfliktowych, stresujących, przybierającym formę strategii unikania konfrontacji z problemem, może stać się blokadą uniemożliwiającą konstruktywne rozwiązanie trudności. Omijane problemy i bagatelizowane intruzywne zachowania z czasem mogą rosnąć na sile przyczyniając się do nasilania się problemu.


Obwinianie


Obwinianie może stanowić jeden z przejawów braku umiejętności przyjmowania odpowiedzialności. Aby uniknąć poczucia winy, uwolnić się od myśli samokrytycznych, utrzymać nierealistyczny, aczkolwiek nie zagrażający samoocenie wyidealizowany obraz siebie, jednostka może unikać uznania własnego udziału w niesprzyjającej sytuacji. Najłatwiejszym sposobem osiągnięcia tego nieadaptacyjnego celu jest znalezienie innego „winnego”, którego można obarczyć odpowiedzialnością za niekorzystną sytuację. Wyłonienie „kozła ofiarnego” pozwala „odsunąć” myśli o własnych błędach i niedoskonałościach, aby przywrócić nierealistyczne, aczkolwiek pozytywne wyobrażenie siebie. Taka nie zawsze świadoma strategia pozwala chronić samoocenę, niegotową do uniesienia krytyki oraz chroni przed doświadczaniem przykrości związanych z konfrontacją ze świadomością własnej niedoskonałości. Jednostka motywowana do postrzegania siebie w sposób pozytywny (o czym pisałam już niejednokrotnie w innych artykułach powołując się na literaturę przedmiotu) wobec konfrontacji z dowodami własnej niedoskonałości może doświadczać dysonansu poznawczego. Zgodnie z koncepcją Festingera dysonans może zostać rozwiązany na jeden z dwu sposobów: podmiot może uruchomić mechanizmy obronne pozwalające na obronę ego ,tracąc przy tym na realizmie poznawczym bądź może skonfrontować się z faktami godzącymi w pozytywne wyobrażenie siebie, jednak wykazać się tolerancją na związane z tym nieprzyjemne doświadczenia (ta strategia wymaga jednak dostatecznie silnej samooceny, zdolnej do uniesienia myśli samokrytycznych). Obwinienie innych w tym kontekście może stanowić formę pierwszej z wymienionych opcji. Obwinienie będzie więc przejawem mechanizmu obronnego utrzymującego status quo pozytywnego, aczkolwiek nie w pełni prawdziwego wizerunku własnej osoby.


June mogła obwiniać męża o dystans między nimi, oskarżając go, że Ben ją od siebie odpycha


Przyczyny obwiniania.


Obwinienie może również stanowić wyuczoną strategię, wynikającą z doświadczania przykrych konsekwencji wynikających z przyjęcia odpowiedzialności. Kiedy dziecko przyznające się do winy, zamiast uznania za prawdomówność, uczciwość i odwagę doznaje kary za działania do których się przyznało (przyznanie się jest w tym wypadku wyrazem skruchy) uczy się ukrywania własnych potknięć. Jedną z łatwiejszych strategii unikania przyznania się do winy jest wskazanie innego winowajcy, a więc obwinianie. Dziecko wychowujące się w podobnej atmosferze nabywa nawyków unikania odpowiedzialności, z którymi wchodzi w dorosłe życie, stając się dorosłym stosującym nabyte w dzieciństwie niekonstruktywne zachowania interpersonalne.


Skąd się biorą tego rodzaju nieadaptacyjne strategie radzenia sobie? Wielu z nich uczymy się w dzieciństwie – pomagają nam przetrwać różnego rodzaju sytuacje rodzinne. (…) Niekiedy dzieci uczą się strategii radzenia sobie poprzez naśladowanie postaw zaobserwowanych u rodziców: atakują, gdy czują strach, lub obwiniają, gdy czują się skrzywdzone

Obwiniania można nauczyć się również po osiągnięciu pełnoletniości. Sytuacja zewnętrzna negatywnie wzmacniająca dojrzałe zachowania może przyczynić się do wyłaniania się zachowań niekonstruktywnych.


Niektórych strategii radzenia sobie uczymy się na późniejszych etapach życia – ponieważ określone zachowanie sprawdziło się w jakiejś sytuacji, zaczynamy je powtarzać. Na przykład Rick już w szkole podstawowej zauważył, że dzięki opowiadaniu dowcipów i rozśmieszaniu kolegów może uniknąć dręczenia z ich strony i skupić na sobie uwagę. Stał się klasowym błaznem, reagując na wszelkiego rodzaju stres w sytuacjach społecznych dowcipnymi uwagami. Niestety w dorosłym życiu przekonał się, że potrzebuje czegoś więcej niż humor i dowcip, aby radzić sobie w małżeństwie i w pracy.

Struktura organizacyjna, w której zachowania przejawiające przyjmowanie odpowiedzialności za błędy, zamiast szacunku, uznania dla dojrzałości, odwagi cywilnej oraz innych pozytywnych cech i wartości, powoduje krytykę i/lub jest uznawane do oceny jakości realizacji, może skłaniać pracowników do tuszowania własnych potknięć. Niewątpliwie niekonstruktywnym zachowaniom mogą sprzyjać powszechne założenia o idealnej naturze człowieka, utożsamiające obraz dobrego pracownika z pracownikiem nieomylnym (pokłosie wyniesionych ze szkoły błędnych wyobrażeń dobrego – nieomylnego ucznia bądź zbieżnych doświadczeń z lokalnego środowiska). Nie jest to realistyczne wyobrażenie (tudzież wymaganie), gdyż człowiek (o czym głosi nawet Słowo Boże, bliskie osobom wierzącym) jest istotą z natury niedoskonałą. Z naukowego punktu widzenia omyłki mogą być wyrazem, m. in.:


a) przeciążenia sensorycznego (ciało [ściślej mózg] informuje, że jest nadmiernie eksploatowane i do optymalnej pracy potrzebuje obniżenia tempa pracy bądź większej dawki odpoczynku),


b) napięcia stresowego (a więc stanowić wyraz zbyt wysokiego zaangażowania; ogólnej sytuacji życiowej; potrzeby stosowania metod obniżających napięcie),


c) czasem braku wiedzy, np. u nowych pracowników (wówczas wskazywać na potrzebę zapewnienia odpowiednich szkoleń).


Tylko nagminne, rażące zachowania współwystępujące z negatywnistyczną postawą wobec pracy, pracodawcy, przełożonych, współpracowników (lub innymi przejawami sugerującymi podobne podejrzenia) pozwalają na branie pod uwagę winy pracownika celowo działającego na niekorzyść organizacji.


Wiemy również, że błędy (szczególnie te niemerytoryczne jak przejęzyczenia, literówki, inne wynikające z pospiechu) nie są miarą inteligencji, kompetencji, starań (czasem wręcz dowodzą nadmiernego zaangażowania).

Stąd założenia organizacyjne nieakceptujące omylnej natury człowieka mogą przyczyniać się do zatajania lub obwiniania, a więc do działań przynoszących zarówno wymiernie (brak rozwiązywania ważnych spraw, gdy pracownik zamiast poszukiwać rozwiązań dąży do ukrycia własnej winy) jak i niewymiernie (obwinianie zaburza relacje społeczne obniżając chęć współpracy przynoszącej niewymierne zyski, a także psuje atmosferę miejsca pracy, co może prowadzić m. in. ku: niechęci do bezinteresownej współpracy, spadku zaangażowania (motywacji) i jakości realizowanych zadań; złego samopoczucia, obniżenia się satysfakcji z pracy, a konsekwencji: większej liczby błędów; przerzucania pracy i odpowiedzialności na innych; wrogiej i przykrej atmosfery zawodowej; gorszego poziomu wypełniania zadań, braku angażowania się w czynności dodatkowe (nadprogramowe); powstrzymywania się od udzielania dobrowolnego wsparcia innym; niechęć do własnej pracy (narzekanie, pacyfikacja pracy, negatywne postawy wobec zadań zawodowych oraz wobec przełożonych, współpracowników, klientów/interesantów); a nawet rotacja pracowników.


Problem ze wszystkimi nieadaptacyjnymi strategiami radzenia sobie polega właśnie na tym, że na krótką metę są nieco pomocne, chroniąc cię przed stresem w relacjach z pewnymi osobami, więc wciąż je stosujesz. Z czasem jednak przekształcają się w nieelastyczne, utrwalone wzorce zachowań – zaczynasz reagować w ten sam sposób we wszystkich sytuacjach społecznych. Niewłaściwe strategie radzenia sobie zostają uogólnione i się utrwalają. W dorosłym życiu próbujesz w kontaktach z przyjaciółmi, z sympatią, ze współmałżonkiem lub z szefem postępować w taki sam sposób, w jaki odnosiłeś się do rodziców lub rówieśników (…)

Problemy interpersonalne a schematy poznawcze


Wspomniane strategie nie są łatwe do zmiany. U ich podłoża nie leżą jedynie proste nawyki kształtujące się jedynie przez częste stosowanie tych samych zachowań. Niekiedy przyczyn stosowania nieadaptacyjnych zachowań interpersonalnych należy szukać w głębiej zakorzenionych schematach poznawczych, a więc w nie zawsze świadomych przekonaniach podstawowych odnoszących się do egzystencjalnych pytań: kim jestem? jaka jest natura ludzka?


Autorzy książki wymieniają następujące przykłady schematów poznawczych mogących wiązać się z występowaniem problemów interpersonalnych:


„Ludzie zawsze mnie opuszczają”

„Niebezpiecznie jest za bardzo wierzyć innym”

„Tak naprawdę mój los nikogo nie obchodzi, nikt nie daje mi tego, czego potrzebuję”

„Coś jest ze mną nie w porządku”

„Nigdzie nie przynależę”

„Potrzeby innych są ważniejsze niż moje – muszę przedkładać je nad własne”

„Muszę funkcjonować na najwyższych obrotach błędy są niedopuszczalne”

„Zadowoli mnie tylko najlepszy wynik”

„Nie uda mi się”


W omawianym poradniku obok przydatnych informacji został zawarty również test pomocny w rozpoznaniu własnych niekonstruktywnych strategii antyspołecznych. Jednakże tym, co szczególnie zwróciło moją uwagę to liczne propozycje ćwiczeń pomocnych w zmianie nieadaptacyjnych przekonań, które czynią książkę „Relacje na huśtawce” praktycznym zeszytem ćwiczeń, pomocnym w podnoszeniu kompetencji społecznych nieodzownych zarówno w relacjach prywatnych, jak i zawodowych.





Autorstwo recenzji:

Eliza Śliwińska

psycholog, redaktor Psychologii Rozwoju Osobistego


Jeśli w Państwa opinii powyższy artykuł może okazać się pomocny dla innych odbiorców, prosimy o udostępnienie. W ten sposób promują Państwo wartościowe treści i zachęcają nas do dalszej pracy.


Dziękuję za uwagę i zachęcam do odwiedzania strony.


53 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page